Przy dźwiękach gitary portugalskiej i fado Marizy dotarliśmy do „ miejsca, gdzie kończy się ląd a zaczyna ocean” – Cabo da Roca, najdalej wysuniętego na zachód punktu stałego lądu Europy. Silne wiatry towarzyszyły nam nie tylko na tym zakątku, który do XIV w. uważany był za koniec świata. Rejs po Duero , i na Wyspy Berlenga dał wyobrażenie podróży wielkich odkrywców świata – portugalskich żeglarzy, na czele z Henrykiem Żeglarzem.
Nie dane nam było podziwiać gigantyczne fale, z których słynie Nazare, jednak widok z Sitio budził zachwyt nad bezkresem oceanu, tak życzliwego, w tym miejscu, surferom.
Odwiedziliśmy skarby Portugalskiej kultury: klasztor Templariuszy w Tomar, Coimbrę, Obidos, Bragę, Batalhę , Sintrę oraz sanktuarium Fatima i Aljustrel.
Porto, które nadało nazwę całemu krajowi ukazało nam zabytki: katedrę, kościół św. Franciszka ze snycerką pokrytą 600 kg złota, kaplicę dusz, dworzec Sao Bento zdobiony azulejos. „ Rzuciliśmy okiem” przez otwarte drzwi królestwo książek w XIX wiecznym wnętrzu- najpiękniejszą księgarnię świata: Livararia Lello i mosty, o których mówi się: „ wieże Eiffla w poziomie”.
Zapraszamy do galerii zdjęć - Kliknij TU